Forum MuseOnline.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

religia i ruchy kulturowe.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MuseOnline.fora.pl Strona Główna -> Oko na świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:33, 09 Sie 2010    Temat postu: religia i ruchy kulturowe.

dobra, żeby nie robić off topu, piszemy to tutaj Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:42, 09 Sie 2010    Temat postu:

fajny temat! lubie rozmawiać o religii! XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:44, 09 Sie 2010    Temat postu:

ja też lubię, fajnie pogadać z kimś, kto ma inne poglądy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:49, 09 Sie 2010    Temat postu:

no, a nie tylko chodzenie do kościoła, codzienna modlitwa i dziewictwo XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żelcia
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 1365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podarta plastikowa paczka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:31, 09 Sie 2010    Temat postu:

w jakim ja się wspaniałym gronie znajduję Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żelcia dnia Pon 19:32, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunajka
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:07, 09 Sie 2010    Temat postu:

malina często ze mną o tym na GG gada, a jako że się tak średnio orientuję, dopsze że tu założyła temat, o.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coma
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:21, 09 Sie 2010    Temat postu:

Czy was też dziadek wręcz ZMUSZA do chodzenia do kościoła? Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:21, 09 Sie 2010    Temat postu:

PietroX napisał:
Wybaczcie, ale żaden ksiądz, a tym bardziej Kościół, nie będzie dla mnie autorytetem, więc mam ich opinie bardzo głęboko. Nie jestem jednym z tych, którzy chcą wywoływać duchy dla zabawy, wręcz przeciwnie, biorę to wszystko bardzo na poważnie; interesuję się rzeczami, jak widzenie aury, zjawiska paranormalne itd, więc trochę się w tym orientuję. Apropo pacyfek jako dzieło szatana, tutaj macie dwa zdjęcia z przykładami bałwochwalstwa. Ponownie - wybaczcie, ale to jest dla mnie kolejny dowód (tak samo jak np. zakaz in vitro), że władze Kościoła to idioci. Bez obrazy dla katolików.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tęcza? Harry Potter? Tatuaże? Aromaterapia? Wschodnie sztuki walki? Kurs szybkiego nauczania? MOTYL? No sorry, coś jest nie tak.
Tutaj jest więcej przykładów - [link widoczny dla zalogowanych]

malin napisał:
Piciu, kocham cię za ten post normalnie, lepiej bym tego nie napisała : *

No, właśnie - kościół jest przeciwko new age, czyli jest przeciwko mnie. Ja to wszystko praktykuję, new age to ten kierunek, ku któremu zmierzam i jest mi z tym dobrze, móc się rozwijać emocjonalnie i duchowo. Urodziłam się ateistką a oni na siłę ze mnie zrobili katolika. Cieszę się tym, czego katolicy nie dostrzegają, widzę rzeczy inaczej niż wy, medytuję, poznaję samą siebie, i jestem o sto razy szczęśliwsza niż wtedy, kiedy rodzice wręcz wyganiali mnie co niedzielę do kościoła.


No, mnie denerwuje to, że Polska jest uważana za katolickie państwo, a tak naprawdę jest więcej ateistów, niż się wydaje, tylko mieli chrzest pod wpływem rodziców, a to już zalicza ich do katolicyzmu, bo nie podpisali apostazji, czyli oficjalnego wykluczenia z Kościoła. Ja zamierzam się o to ubiegać w okolicach dwudziestki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:37, 09 Sie 2010    Temat postu:

no dobra, zacznijmy.
więc, kilka lat temu, wgłębiłam się bardziej w inne teorie powstania świata, przez ten czysto naukowy, do tych wymagających zupełnie innego spojrzenia. Zaczęłam czytać, czytać, jeszcze bardziej, pomijając fakt, że mnie to trochę przerażało. Jednak od zawsze było tak, że nie ciągnęło mnie do kościoła. To mnie odpychało. Po jakimś czasie, to się stało z przymusu - 'idziesz do kościoła i koniec!'. Aktualnie nic mnie nie łączy z nim. Moje poglądy się totalnie sprzeczają, to co robię, o czym myślę, czego słucham, czym się interesuję - to wszystko nie pasuje kościołowi. Będę podpisywać apostazję, żeby nie być widoczną już jako katolik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:55, 09 Sie 2010    Temat postu:

Moi rodzice na szczęście nie są zagorzałymi katolikami, uważają się za "wierzących niepraktykujących", chodzą do kościoła może raz w roku. Pamiętam tylko, jak kiedyś musiałem co tydzień zapierniczać z bratem do kościoła, ale na szczęście te czasy już się skończyły. I mają w większym stopniu gdzieś, czy jestem ateistą, czy buddystą, czy agnostykiem. I jeszcze było tak u dziadków, też musiałem co tydzień chodzić do kościoła, gdy u nich przebywałem, ale też jakoś to zanikło. Lecz dalej są mocno wierzącymi katolikami. Nie mam jakiejś potrzeby zmieniania tego, jak chcą to niech to robią, nie będę narażał naszych kontaktów, więc nie mówię o swoim ateizmie itd. Gorzej będzie z bierzmowaniem, bo nie będę go przyjmował, nie wiem, jak to im wytłumaczę.
Moje poglądy są identyczne z poglądami New Age'u, tym lepiej, że nie wzorowałem się na nich, bo ich nie znałem, tylko sam sobie je wyrobiłem, więc o czymś to świadczy. Wink Polecam poczytać trochę o new age'u, chociażby na wikipedii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:08, 09 Sie 2010    Temat postu:

hihi, ja też na new age przypadkowo trafiłam, czytając to z takim omg, czemu oni piszą o mnie?!
Ja chcę bierzmowanie, żeby imię tylko dostać XDDDDDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lunajka
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:34, 09 Sie 2010    Temat postu:

Jak już napisałam wyżej, nie orinetuję się zbytnio w tych ruchach kulturowych, ale napiszę, co mi leży na sercu.
Chodzę do kościoła co tydzień, do spowiedzi co miesiąc. Chyba z przyzwyczajenia. Bo nawet nie wiem czy wierzę. Mało się modlę, a msze mnie nudzą. Skoro uważam, że wierząc mam większą szansę na dostanie się po śmierci do raju i wgl wierzę w raj, to chyba wierzę, prawda? Trudno mi powiedzieć, skoro nawet trudno mi określić, czy wierzę w Boga. Już nie wiem, czy jestem ateistką, czy udawaną wierzącą, czy wierzącą niepraktykującą (bo skoro mało się modlę, to nie wiem, czy praktykuję). Nie zgadzam się z połową opinii Kościoła, bo uważam, że częściowo są zacofane.
Naprawdę, mam mętlik w głowie. Nigdy się nie wgłębiałam, takjak np. malin, w te wszystkie inne religie i ruchy kulturowe. Czasem myslę, że wierzę na siłę, bo boję się tego, co będzie po śmierci. Nic nie wiem. Po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piciu
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 1381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:40, 09 Sie 2010    Temat postu:

Może jesteś agnostyczką?
Teizm agnostyczny (również agnostycyzm religijny ) – ktoś kto twierdzi, że nie wiadomo czy bóg/bogowie istnieją a mimo to nadal w niego/nich wierzy. Agnostycyzm religijny odrzuca jednak wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Zakłada również, że aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada – dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malin
dead star.
dead star.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:58, 09 Sie 2010    Temat postu:

no, to do Loon pasuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żelcia
space dementia.
space dementia.



Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 1365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podarta plastikowa paczka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:42, 10 Sie 2010    Temat postu:

Powinnam poczytać o new age, nie orientuję się w tym.
Jak się sprawa u mnie przedstawia: Jestem niewierzącą, z całą pewnością, nie wyznaję żadnej religii. Chyba najbliżej mi do ateizmu, aczkolwiek nigdy z całą pewnością tego przed nikim nie potwierdziłam. Jest to dla mnie raczej zbędne, nie potrzebuję do wszystkiego definicji.

Moi rodzice także uważają się za wierzących-niepraktykujących. Chodzą do kościoła tylko w Boże Narodzenie i w Wielkanoc, na co dzień wydaje się jakby sfera religijna w ogóle dla nich nie istniała. Nawet w te święta ważniejsze jest dla nich by było dobre jedzenie i wysprzątany dom.
Dowiedzieli się, że nie wierzę w Boga gdy było jakieś wstępne spotkanie przed bierzmowaniem, na które powinniśmy przyjść, a do którego ja przystąpić nie chciałam, nie chcę i nie przystąpię. To było jednym słowem okropne. Czułam się wtedy jakby podmienili mnie w szpitalu, jakbym nie była ich dzieckiem tylko jakimś odludkiem. Najfajniejsze, Mamuśka potrafiła tak obrócić sprawę, że wychodziłam na wyzbyte uczuć, egoistyczne zwierzę. Moja decyzja była absolutnie niewłaściwa, powinnam płynąć razem z prądem rzeki i nie tworzyć problemów. W tym czasie naprawdę zobaczyłam jak ludzie wokół mnie są bezmyślną, bezbarwną papką, robią wszystko według ustalonego szablonu, robią to bo inni też to robią. Psychicznie nigdy nie czułam się tak beznadziejnie.
No ale cóż, trzeba twardym być, nie miętkim Laughing Może akurat muszę robić na odwrót i iść ścieżką mniej uczęszczaną? Nic nie poradzę, że nie pasuję do układanki.
Zmieściło się to w 3 dniach a później "normalka", jak zwykle, pozornie nie ma sprawy. Jednak "coś" się spie*doliło choć wyglądało, że było wszystko w porządku i było to ledwo zauważalne. Po wczorajszym wieczorze jestem o tym przekonana.

Może zniechęciłam kogoś, kto też nie chce przystąpić do bierzmowania? W takim razie przepraszam. Ale myślę, że trzeba iść za głosem serca. Ja się cieszę, że wtedy to zrobiłam, że potrafię powiedzieć "nie", że jeśli mi na czymś zależy to potrafię dopiąć do swego. Hah, po paru dniach przygnębienia poczułam się baaardzo fantastycznie, jak nigdy Smile

Może niektórzy pomyślą, że nie było warto? Bo jedną decyzją, przecież nie najważniejszą w życiu, jednym występkiem popsułam nieokreślone "coś" w mym życiu rodzinnym. A co z resztą? Przecież nawet nie wiem jak zareagują inni ludzie, którzy jacy są lub jacy potrafią być - wiadomo. Nie lepiej jest się jeszcze trochę przemęczyć? No nie wiem, dla mnie nie. Jestem w końcu 4w5, warstwa emocjonalna jest dla mnie bardzo ważna Laughing Serio, nie ma co się męczyć w iluzji, nie zmienię się. Nie jestem, do cholery, jakąś świętą, nie mogę sprawić, aby wszystkim było dobrze i miło. Bezbolesny tryb życia nie istnieje a to jest akurat pikusiem w porównaniu z tym co się jeszcze może przydarzyć.

Nie wiem kiedy wystąpię z szeregu katolików, kiedyś z pewnością. Nie mam też parcia na przekonywanie do swoich poglądów, obwalenie gównem wszelkich religii. Nie jestem wojownikiem idącym na krucjatę, nie muszę nikogo na siłę uszczęśliwiać.

Inna sprawa, o której trochę wspominał Pietro: Parę osób pytało się mnie "Jak to? Nie uważasz siebie za katoliczkę? Przecież jesteś ochrzczona, przyjęłaś pierwszą komunię świętą!". Uważam, że to jest akurat bardzo sprytne. Ten, kto wymyślił chrzczenie w wieku niemowlęcym jest miszczczem Smile Tak mała istotka nie jest zdolna do samodzielnego myślenia, a może kiedyś wyrośnie z niej ateista albo buddysta? Podobnie w zasadzie dziecko idące do I Komuni, dla takiego bardziej liczy się ten extra rower, który dostanie.

No żesz k*rwa, "zrobił się" esej, błagam o wybaczenie Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MuseOnline.fora.pl Strona Główna -> Oko na świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin