Nowy utwór już 17 maja!

anek-

hahahahahahahahahahahhh, rozwaliła mnie ta pseudo piosenka xDDD

jezu, daleko jeszcze do 17 maja.

Ninde

hmm, ja do Zmierzchu jako takiego nic nie mam. Prawda, jest dość płytki i banalny, ale po to się czyta romanse... Sama lubię tę książkę i czasami do niej wracam. Jednak jak mówiłam - nie jest to biblia intelektualistów Very Happy

(bez obrazy dla fanów sagi, po prostu jest to trochę naciągana historia.)

Soundtrack z pierwszej części był bardzo dobry, ale z drugiej... tai mdły i bez charakterystycznych przewodnich utworów. A "I Belong To You" było wciśnięte na chama.

ps. Pietrox, masz zupełną rację w swoich poglądach na temat masowej nienawiści do Zmierzchu.

Ja myślę, że większość osób które krytykują tę książkę i film same je lubią, ale się nie przyznają, bo chcą być oryginalni i trendy, co niestety się ze sobą gryzie Razz

Co do tego czy Matt skrytykował książkę Meyer, czy ją samą, to uważam że laska raczej się nie przejęła, bo oni się z tego co wiem znają prywatnie i z tym horrorem to jak dla mnie trochę naciągana historia.
Nawet, jeżeli Matt tak powiedział, to wcale nie musi być prawda bo jemu się czasami zdarza podawać kilka różnych wersji różnych wydarzeń. Very Happy

efciaqqq

Tym bardziej śmiem w ogóle wątpic w takie słowa Matta, że Stephenie Meyer jest ogromną fanką ich zespołu i cała saga była pisana pod wpływem ich muzyki - to autorka przynajmniej wielokrotnie powtarzała. Trochę to dla mnie do Matta nie podobne żeby więc w taki sposób wypowiadał się o tej sadze. Można jej nie lubic, ale bez przesady, on nie jest skandalistą słynącym z takich tekstów i nie jest taki obojętny.

__Dorothy__

No cóż, nie podejrzewam Matta, żeby był zimnym draniem;).

trojan.

KUŹWA! mam nauczkę, żeby nie wchodzić w nieznane linki! weszłam w tą piosenkę, a chciałam dopiero w dzień premiery posłuchać!

jakby ktoś chciał: http://www.youtube.com/watch?v=qgNgqG-vh7o